Sen na jawie
Znów patrzy na Ciebie
Znowu się uśmiecha
Takie ciepłe to jego spojrzenie
Dziś dotknął Twej dłoni
Przypadkiem? Nie wiesz
Jego dłoń także jest ciepła
To trwa od miesięcy
Ty nie masz odwagi
Czy kiedyś wyjdziesz mu naprzeciw?
Lekko przestraszona
Szukasz ukradkiem
Spojrzeń rzucanych w Twoją stronę
Szukasz dotyku
Maleńkich gestów
A potem znowu się cofasz
Jak długo tak możesz?
Do końca snu
autor
Maja Przetacka
Dodano: 2008-05-05 08:26:06
Ten wiersz przeczytano 460 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
wiersz jak na debiut calkiem ladny chociaz smutny ..
sny powinny byc piekne i powinny byc spelnieniem
naszych marzen .. a ty i w snie uciekasz przed nim ..
tak wiec zycze odwagi abys wkoncu potrafila wyjsc mu
na przeciw ..