Sen niedokończony...
Sen niedokończony jeszcze niekompletny
być może się wyśni i kiedyś wydarzy
gdy ścieżkę do siebie znajdziemy
najprostszą
wśród labiryntów i ukrytych znaczeń
Trudno żyć oddechem kradzionych poranków
gdy różom z satyny brak kropel czułości
trudno zaufać i pozbyć się lęku
by w swoim sercu znów kogoś ugościć
Czasem rządzi pustka bywa dni szaruga
smutek wchodzi w buty perfidnie rozsiewa
niepewność w najczulszych zakamarkach
duszy
wiara i nadzieja połamane drzewa
Potem wstaje słońce czuję twoje dłonie
i bicie serca bliskość między nami
popatrz rok mija bociany w odwrocie
jesień znów będzie rzucać kasztanami
Komentarze (4)
dech zapiera :)
Piękny klimat i wiersz cudny.
Pozdrawiam:)
Piękny wiersz w każdym calu :)
już blisko ta jesień nadejdzie
i bedzie rzucać nie tylko kasztanami
ubrana w kolorowe liscie
piekny wiersz o uczuciach miłości i jesieni:)
pozdrawiam:)