SEN OKROPNY MIAŁEM...
Sen okropny miałem, drżałem zlany potem;
Ktoś się wdarł w czerń nocy, pomyślałem...
złoty
Księżyc, może gwiazdy, z połoniny światów?
Niech się kłócą moce! - Zapaliłem
lampkę...
W wiersz składałem słowa, w sercu tkwiące
prozą,
Po dniu jak listopad: szarym, smutnym,
zmokłym.
Wpadłem w melancholię z buntu chmur
przelotnych;
Zgroza, żeby latem, płakać nieprzerwanie!
Więc petycję wniosłem, czarną jak
atrament
Opisując wszystko: kiedy, gdzie,
dlaczego...
Że, choć znak mój wodnik, w urlop niech nie
leje!
- Czy wysłałem? – Jasne! –
Świat zbudziło słońce.
Komentarze (6)
Nikt nie chce aby w czasie jego urlopu lało...czy jest
wodnikiem czy nie;)...co do wiersza hmmmmmmmmm jest
nietypowy...proszę Ciebie tylko o jedno jak kiedyś
sen Ciebie obudzi nie pal lampki...tylko pomyśl
cieplo...z uśmiechem:)
Świetny pomysł, trafnie opisany i zakończenie
super-świat budzi słońce i nasze życie tez niech tak
budzi:)
zabawny utor :) przyjemnie sie czyta :)
Super pomysł, ładne wykonanie. "Świat zbudziło
slońce", to znaczy, że lało na pewno nie będzie...
fajna petycja - udana i choć niewesoło z początkiem
było to ze słońcem wiersz się kończy.
Zmora Cię okrutna w nocy przydusiła
Obok stała nimfa, w oczy Ci patrzyła
Ale oddech strachem był podszyty przeciez
Teraz nie ma śladu po pięknej kobiecie...