Sen przeprzyziemny
opuszkiem palca po śniadej dłoni,
ustami jeszcze mokrymi od wina,
spojrzeniem, co parzy, syci i koi
namalowana jest ta godzina.
powolnym staraniem o żar i spełnienie,
zacałowanym dreszczem na skórze,
uścisku zębów na wardze cierpieniem
prośba, by czas już stanął na dłużej.
zmysły wciąż grają przy białej ścianie
plącząc się gubią wnet właścicieli,
przy pocałunku zmiana się stanie:
opadną na siebie w miękkość pościeli.
ciepłe oddechy mieszając się stale
stworzyły nagle krzyk tak przyjemny,
że uścisk przemienił w głaskanie małe
i tulił już parę w sen przeprzyziemny...
Komentarze (2)
Delikatny, zmysłowy to erotyk :)
Piękny rozmarzony erotyk.