Sen to był czy jawa?
Rozbudzone myśli stoją
pod strażą rozumu,
chcą zapuścić się w krainę
cudnych marzeń szumu.
Wtulić twarz swą w gęstą szatę
czarnych fal okrycia,
i przytulić, poznać bliskość
sens zwykłego życia.
Delikatnie musnąć wargą
sklepienie twej jaźni,
wodzić dłonią, pieścić słowem
filar wyobraźni.
I spoglądać w czarnych jezior
bliźniacze zwierciadła;
i zapomnieć się w odmętach
gdzie się kryje prawda.
Spijać nektar z gwiazd czerwieni
co jaśnieją w świecie...
Stąd rozpocząć swą wyprawę
w ziemie niedostępne.
Wezbrał potok namiętności
unosił falami,
zalał całe moje ciało
wpłynął w kraj nieznany.
Poznawałem cal po calu
aksamitną ziemię
i chłonąłem czuciem dłoni
każde jej wzniesienie.
Wędrowałem ze strumieniem
pomiędzy wzgórzami,
opływałem kształty wzniesień
bawiąc się szczytami.
Rozkoszował mnie ten pomruk
rodzący się w głębi,
gdy na wzgórzach w swej podróży
zataczałem kręgi.
Nie skończywszy badać jeszcze
wyżyn tej krainy,
już me oko podążało
w jej rajskie doliny.
Wyruszyłem w dalsza drogę
ścieżką przez równinę
i jedwabnym, gładkim szlakiem
wielbiłem krainę.
Docierałem na obszary
dotąd nie odkryte,
urzeczony pięknem ziemi
wzdychałem z zachwytem.
Przemierzałem gęste bory
z nadzieją odkrycia,
i składałem pocałunki
w hołdzie źródle życia.
Wraz z potokiem odkrywałem
tajnych pieczar wrota
i szeptałem w łono ziemi
uwielbienie świata.
Roziskrzone perły rosy
Znaczą szlak zmagania,
rankiem będą mi pamiątką
tajemnic zgłębiania.
Zapragnąłem osiąść w ziemi
choćby w jasyr brała.
Lecz ocknąłem się z zadumy...
Sen to był czy jawa?
Komentarze (1)
Czytam kolejny Twój wiersz, jestem nimi oczarowany.
Ile w każdym z nich refleksji i tej ciepłej i tej
gdzie noc burza stoi, gratuluje, za pomysły i
wykonanie.
Miło pozdrawiam