Sen o warszawie*
pewnego peela
Jedni jeżdżą mercedesem,
inni volvo, lub suzuki,
a ja śnię, że teraz jadę
warszawą po miejskim bruku.
Gdy siedzę za kierownicą
(dostałem talon z fabryki)
to czuję się panem auta,
polskiego cudu techniki.
Jadę Krakowskim Przedmieściem
kiedy dzień się z rana budzi,
mijam: tramwaje, mleczarza,
spieszących do pracy ludzi.
Spoglądam na Plac Zamkowy,
gdzie kolumna króla stoi
i skąd Zygmunt III Waza
Warszawy gotów jest bronić.
W Alejach Jerozolimskich
wstępuję do baru "Praha",
befsztyk skrobany* mi pachnie
i brambory* (przysmak Wiecha).
....
Toczą się koła po bruku.
....
Ktoś mnie szturcha i popycha,
ciągnie rękaw mego swetra.
Budzę się mocno zdziwiony,
że jestem w wagonie metra.
*warszawa – pierwszy samochód osobowy
*befsztyk skrobany – mielony
*brambory – ziemniaki
(dania z menu baru "Praha")
autor:Teresa Mazur
po korekcie
Komentarze (35)
To dopiero prawdziwe przeniesienie w czasie. W jednym
miejscu a w dwóch czasach. Wspaniałe. Dobrze, że
chociaż Zygmunt się ostał, widać za łącznika robił w
tej sprawie. Pozdrawiam
fuid - tak, słyszałam od św. pamięci wujka, że
pierwsze warszawy takie były, a też opowiadał o
modelach, które nie ukazały się, bo były zbyt ładne, a
nie mogły być ładniejsze od tych niepolskich.
I jest wspomnienie jakby senne
ale fakty wprost codzienne stały przed oczami - to
warszawskie ulice kołysały wspomnieniami.
Fenomenalny a zarazem czy też i fantastyczny Wiersz.
kiedys chcialem Warszawe odrestaurowac jako Oldtimer*
bo wszyscy tylko o zachodnich mazyli,
ale mi sie nie udalo, szkoda
ale jeszcze taka ciekawostka o ktorej malo kto wie,
te pierwsze mialy w silniku tloki drewnianne
pozdrawiam
Bardzo pięknie Babciu Tereniu ... w marcu możesz być w
Warszawskim metrze tam się spotykamy ...
Z wielka przyjemnością czytam Twoje wiersze i bajki
też. Pozdrawiam Tereniu :)
Właśnie sny podpowiadają różne niestworzone rzeczy.
Mily, ja nawet warszawą nie jechałam ale od czego jest
wyobraźnia.
Dobrej nocy wszystkim
W snach które nie znają ograniczeń czasu i przestrzeni
gdy dodamy wspomnienia jako zaplecze bazowe do
fantazji wychodzą takie cuda ;) właśnie jedno cudo
przeczytałem ;)
Fajny sen. Teraz też jest pięknie, choć inaczej :)
Pozdrawiam :)
Witaj.
Sen, wziął we wspaniałą podróż,
po Warszawie,
Ciekawy wiersz.
Pozdrawiam.:)
Wspaniały sen o Warszawie. Pozdrawiam Teresko.
Jako dziecko kilka razy jechałam syrenką i miło to
wspominam :)
Do Warszawy nic nie czuję, bo mam daleko :)
Pozdrawiam :)
Dziękuję za komentarze.
Z peelem mam tylko wspólną datę w dowodzie.
Pozdrawiam
Czujesz sentyment do Warszawy, pozdrawiam ciepło.