SEN ZWANY WIECZNOŚCIĄ
Poruszę Niebo
każdym
swoim grzesznym słowem
Do tego jeszcze
znieważę piekło
pustym grobem
Rozsieją moje prochy
rolnicy
wraz z idącą wiosną
Wzejdę zbożem
tą dla robactwa padliną radosną
To
co zostanie zakiełkuje
lecz zgnity owoc wyda
Może chwastem wzrosnę
może komuś się przyda?
Za życia niczyj
to po śmierci nadal bezużyteczny
Udało się
Piekło
ryczy
Niebo
przejęte wrzeszczy
Wolny
już bez grzechu
pierworodnego obciążenia
Sen długi
nic nie wpłynie
na skrócenie zaćmienia
Komentarze (1)
Bardzo głęboka myśl, wiesz dużo :) √