Senior
Tak niewiele było potrzebne
kilka płyt, samograj Bambino.
Garnitur, Carmeny dla szpanu
na nieśmiałość składkowe wino.
Jeszcze chata przyćmione światło
nonajron ostatni krzyk mody,
ta bliskość przy Tangu milonga
uderzenia sodowej wody...
Teraz częsty powrót myślami
o tych wejściach w dorosłe życie
by muzyka trwała wciąż jeszcze
na tej czarnej longowej płycie.
long – długie
2018-09-07
Syn marnotrawny Już miałem rzucić to wszystko tę przygodę z pisaniem wierszy ale jakoś smutno mi bez nich więc wróciłem by rymem się cieszyć
Komentarze (35)
super
i super, że wróciłeś :-) ryby i wiersze to odrobina
słodyczy w życiu :-) a wspomnienia zawsze miło
poczytać, nawet jeśli są zupełnie niewłasne :-)
klimatyczny, wspomnieniowy wiersz,,pozdrawiam:)
Fajny wiersz, przeczytałam z przyjemnością, na chwilę
wracając do młodzieńczych lat :)
Dziękuję za zmasowane odwiedziny i życzę udanego
tygodnia Andrzeju. :)
to były piękne dni...- przywołałeś wspomnienia.
Piękna nostalgia z niepowtarzalnym klimatem.
Spokojnego wieczoru :)
Bardzo fajny wiersz, wartościowy - przywołuje klimaty
z tamtych lat, rozumiem nostalgię i wiersz mi się po
prostu podoba.
przyszła mi do głowy piosenka "Gdzie się podziały
tamte prywatki" Wojciecha Gąsowskiego. pasuje do
Twojego wiersza.
o dziwo, piosenka ta została skomponowana i napisana
dla Zbigniewa Wodeckiego, ale Wodecki nie chciał jej
śpiewać tłumacząc, że zbyt kiczowata.
i zaśpiewał Gąsowski ...
pozdrawiam serdecznie :):)
do karmenów wino lacrima, ja takie pamiętam, pychotka
a tango milonga to nasi dziadkowie...
To prawda. Tak niewiele... :)
Miłego wieczoru.
Fajne to są wspomnienia-to były piosenki...Pozdrawiam.
poezja to nieuleczalna choroba
cały czas wraca
ale leków nie potrzebuje
Witaj. Mój "Mister Hit" grał niestrudzenie...
Pozdrawiam serdecznie :)
dziękuję za rewizytę