Senna godzina
Słońce już za horyzontem się chowa
za chwilę skończy się dzień
zasnęły już ptaki i drzewa
na trawie kładzie się cień.
Wolnym krokiem noc do nas się skrada
rozjaśniona księżyca blaskiem
w głowie myśli się kłębi cała masa
jak to zwykle bywa u mnie przed snem.
Otulasz mnie ciepłem swej ręki
zapominam o wszystkich ważnych sprawach
ogarnia mnie spokój błogi
pocałunek słodki jak miód składasz na
ustach.
W tej wieczornej godzinie
jestem taka szczęśliwa
bo jesteś tu ze mną,
a Morfeusz łaskawie do snu nas porywa.
Komentarze (11)
rozmarzyłam się czytając ten wiersz :) świetny
pozdrawiam
Tak niewiele trzeba do szczęścia i tak dużo zarazem...
Romantycznie - i to bardzo...
ale u ciebie pięknie przed snem ....mi się śniły dziś
koszmary za dużo tv oglądam:):):)
Miłość i szczęście to recepta na zdrowie. Pozdrawiam.
Widać po wierszu jaka jesteś szczęśliwa:))
można sie rozmarzyć...super...pozdrawiam
Tak chce się zasypiać z miłością..po przeczytaniu
Twojego wiersza..
Miłość upaja, okrywa, oddziela. Rozsiewa miłą woń,
daje ciepło, gdy jest zimno, upiększa wszystko
dookoła,+
dobrze mieć w kogo się wtulić po zapracowanym dniu...u
Ciebie tak lekko, ciepło i przyjemnie...Pozdrawiam:)
Po ciężkim dniu...wtulasz się w ciepłe ramiona i
odpływasz w krainę senną...
Pięknie... Pozdrawiam :)