Senne marzenie
Niech nagość nie przeszkadza nam w
swobodzie
Nasze usta błądzą w mroku ciemnej nocy
Nie mogąc się odnaleźć...
Lecz w końcu znajdujemy drogę
Do naszych spragnionych siebie warg
I całujesz mnie tak delikatnie,
namiętnie
Całe me ciało to dreszcze ekstazy
Ciała spragnione pocałunków i pieszczot
Wirują wokół siebie
Żądza, pożądanie, namiętność
Jeden dotyk jaką sprawia przyjemność
Moja szyja, twój kark, moje piersi, Twój
tors, i coraz dalej
dreszcze, fale gorąca, szepty i głośniejsze
westchnienia...
Dotyk twej dłoni, twych ust na mym ciele
Raj na Ziemi, jestem z Niebie!
Te schody ku Twemu sercu
Mogłabym się po nich wspinać całą noc
Bo kocham Cię i tak bardzo pragnę...
Moje uda, jesteś coraz bliżej, zbyt
blisko
Aby to nie mogło się wydarzyć,
Więc nie ma już mnie i Ciebie
Jest tylko jedno ciało
Nie ma ja i Ty, jesteśmy My...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.