Sennie
powoli zasypiasz
w kąciku własnego pokoju
dookoła wirują gwiazdy
znów ktoś zamknął okno
biedne utknęły tu na dłużej
dziecinko ostatnim wysiłkiem
otwórz ciężkie powieki
ranek je pozabija
pozwól im uciec
w objęcia Nocy
nie słuchasz...
ciało słodkim ciężarem
opada w dół
jak i one
martwe na podłodze
bledną z każdym
promieniem słońca
autor
orion
Dodano: 2005-08-17 00:05:38
Ten wiersz przeczytano 918 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.