Sens
Siedząc znudzony
zaczęłem myśleć
o sensie życia,
o Bogu, Szatanie.
Sens życia?
A czym jest życie?
Zbiorem przypadków?
Przypadki - przeznaczeniem?
Bóg?
Istota wszechmocna?
Stwórca wszechświata?
Wszechświat - wiecznością?
Szatan?
Upadły anioł?
Ojciec demonów?
Demony - koszmarami nocnymi?
Myśl wolna.
Swą mocą - przeraża.
Próbowałem ją zatrzymać.
Na nic trud głupca.
Myśli zbiegły do istoty
gorszej od Szatana,
lepszej od Boga.
I tylko jedno słowo, które ma jakiś
sens:
miłość.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.