Sentymentalna podróż w głąb siebie
Już koniec lata, szaleństw, gonitwy za
niczym
nadchodzi jesień złocista, która mą duszę
wyciszy,
bo kiedy liście z drzew wolno opadają
żywioły mną rządzące się uspokajają.
Gdy zapach ogniska w powietrzu czuję
me serce już się nie buntuje
i pragnę tylko jednego,
zasnąć w ramionach ukochanego.
Jesienny nastrój oplata mnie,
więc delektować się nim chcę,
chwile wspominać wyjątkowe
na nowo odnaleźć swą drogę,
bo życie tak krótko trwa,
a jesień to najlepszy czas,
by równowagę przywrócić w nas.
Komentarze (2)
czasami dobrze taką podróż odbyć, zbadanie pozwala
spojrzeć innym okiem i dalej planować lepsze jutro.
biały melancholią podparty.
Zapomnijmy o tym co złe a pamiętajmy o tym co dobre
póki życie trwa , póki jest w nas. Ładny wiersz