Sępy
Słonko świeciło żar lał się z nieba .
A dziadziusiowi ? Chyba nic nie trzeba
.
Gospodarstwo upadło a było zadbane
karmił swe zwierzątka na wieczór i nad
ranem ,
swoje krówki w oborze i świnki w
chlewiku
sypał okruszki kurkom i rybkom w strumyku
.
Usuwał chwasty i przycinał krzewy
oddzielał od zmłóconych ziaren plewy.
Dbał o to aby nic nie zarastało ,
nie było też dnia , by się mu nie
chciało
zaniechać obowiązków , przerwać pracy
swojej .
Gdy upadł na zdrowiu na darmo wszytkie
znoje !
Zjawiły się sępy :
- To już nie potrzebne jest dziadkowi .
Więcej tą wędką nic nie złowi .
I to mu się napewno nie przyda
a tych pieniędzy prędko też nie wyda .
Pamiętasz ? Mówiłaś że pościeli
potrzebujesz .
Płacisz tyle pieniędzy , niepotrzebnie
kupujesz ,
tu masz jak znalazł on i tak mieć już nie
musi -
A dziadziuś słysząc to , tylko się
zakrztusił .
Biedaczek do łóżka przykuty ,
przytwierdzony .
Przyspawany ! Zamilknął jak skarcony !
- Ta odzież pójdzie z dymem , kto by
trzymał stare szmaty ?
meble kupimy nowe , po co nam te stare
graty ?
Te się porąbie na drobne trzaski i do ognia
rzuci -
A dziadziuś słysząc to na bok się
przewrócił !
- Po co mu obiad bądź inne frykasy ?
Po co mu mięso , kawałek kiełbasy ?
Zje chlebusia pajdę z kawałkiem masła
by nam tu czasem od razu nie zasłabł .
Pół szklanki mleka i tak więcej nie wypije
.
Podejdź do niego , sprawdź czy jeszcze żyje
-
Dziadziuś resztkami sił spojrzał na swoją
rodzinę
przełykając przez gardło swoją własną ślinę
,
po czym chrząknął , wydając ostatnie
tchnienie .
Umarł ! Stając się bryłą i zimnym kamieniem
.
- Nie żyje - zawołała do matki jego własna
wnuczka .
Jaki z tego morał ? Jaka teoria ? Jaka
nauczka ?
Gdy jesteś przy zdrowiu , siejesz , sadzisz
, orzesz
masz czasami pomoc albo nikt ci nie pomoże
.
Rodzina cię odwiedza lub nie ma nikogo .
Kiedy zachorujesz , płacisz za to drogo
!
Wtedy zazwyczaj nadciągają sępy
aby to czego się dorobiłeś roztargać na
strzępy !
Komentarze (4)
Witaj czyta sie te historie jednym tchem... a sepy
zawsze mialy sie dobrze... niestety. Moc serdecznosci.
Sępy, wszędzie ich pełno.
niestety tak bywa...smutne to.
pozdrawiam serdecznie:)
Jak bym to widział na własne oczy,
Polska mentalność, brać co się zoczy.