ser
jacy będziemy jutro
skoro już dzisiaj nie jesteśmy piękni
co zrobimy jutro
jeśli już dziś
nie wykorzystujemy wszystkich rąk
i nóg
jak mamy wyruszyć w drogę
gdy nie poruszamy się fenomenalnie
od pewnego czasu
jak podtrzymamy swoje powieki
i cudze spojrzenia
jeśli już mamy o kilka palców za mało
a te które zostały
tak szybko cierpną
co spakujemy w podręczny bagaż
na dzień
gdy to co wiemy o sobie
jest niewystarczające żeby przetrwać
dumnym
kim mamy być od rana
gdy pokłóciliśmy się ze schematami
kto nami się zaopiekuje ?
wszystkie butelki opróżniliśmy
w lodówce jest biały ser
który napoczęliśmy…
zresztą on nigdy nic nie miał
do powiedzenia
co zrobimy jutro ?
ugotujemy jajko
i zasypiemy je solą
która uwięzi w nas wszystką wilgoć
jaką jeszcze posiadamy
żebyśmy wieczorem włożyli w nią
spieczoną ranę
czym zaimponujemy
gdy wszystkie ubrania
zrobiły się za duże
albo za małe
albo zaspaliśmy
i nie ma czasu żeby
odgadnąć szyfr
otwierający szafę
jakim sposobem mamy przedstawić się
gdy przegapiliśmy budzik
i nie zdążymy przebrać się
nie kurwa
– ubrać w ogóle
Komentarze (2)
No, no. W mordę i nożem. Ostry, bardzo ostry wiersz. Z
czyjego życia "wyjęty"? Nas wszystkich?
Pozdrawiam. Spokojnego wieczoru ;)))
Użyłaś mocnego słowa, jestem zdumiony, pozdrawiam
serdecznie;)