Z serca
Siedem miesięcy...
Dlaczego wszyscy chcą mnie oceniać
Mówić co mam robić mój charakter
zmieniać
A nie wiedzą jaka tak naprawdę jestem
Czuję ich wrogość w każdym słowie w każdym
geście
Jestem sama na tym świecie zamknięta we
własnym umyśle
A wcale tego nie pragnęłam nie zrobiłam
tego umyślnie
Chcę tylko być szczęśliwa tak jak inni
Chyba mam prawo! Lecz nie mogę- ludzie są
temu winni
Wiem już co kieruje tą rzeczywistością
Potokiem słów brutalnej prawdy
bliskością
Nie osiągnę nic jeżeli będę taka jaką mnie
postrzegają
Z nimi kontakty drażnią niszczą zabijają
Mój jedyny ratunek zginął tragicznie w
wypadku
Została nicość dostałam ból w spadku
Dlaczego!!! Powtarzałeś życie jest
chwilą
Ciebie nie ma zostałam tylko byłą…
W ten styczniowy poranek umarłam razem z
tobą
Ty stałeś się moją fobią…
Już nie pamiętam twojej twarzy zatarłam ją
w pamięci
Choć widziałam ją tyle razy…
I wiesz czego chcę
Umrzeć by cię spotkać ,bez znaczenia
wiem…….
Zapomnieć...tak łatwo powiedzieć...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.