Serca mogiła , ciało ukryła.
Chciałabym wiedzieć co się stanie. Chciałabym zniknąc zapomnieć , pokochać innnego!
Wierzyła w Niego , życie swoje mu oddała
tak mocno cierpiała.
Każdego dnia, każde westchnienie jemu
poświęcała.
Wiedziała ,że to wszystko ma sens ,że w tej
układance kres jej nieszczęścia jest.
Dla niego była kimś - pamiętał ,ale tak
naprawdę nie istniała. Zapomniał ,że była ,
zapomniał ,że kochała.
Na drodze jej zycia zbyt mocna skała
powstała. Zburzyć jej nie umiała.
Bólem swym ją budowała.
Miłość stała się jej mordercą, powoli
niszczyła , zabijała. W każdy kąt życia się
wkradała.
Dlaczego ta dziewczyna tak cierpiała?
Dlaczego tak wielkie serce miała?
Umarła , bo kochała...
Na grobie jej znaleźli czerwony kwiat , który nigdy nie zwiędł. To było jej serce , które nadal do Niego biło.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.