O sercach
serca umierają powoli
okropione nadzieją
samotne jak niepleciona gwiazda
giną przy marach z papierosa
przeplatanym milczeniu
nie ma w nich istnienia
płaczą przez wieczność
na trochę nie myślą
nie umieją tracić wszystkiego
nie potrafią zapomnieć
i nie słuchają jak słońce za okiem
świergoli o poranku.
Komentarze (2)
Wiersz mi się podoba :)
Są różne serca - niektóre pękają a inne idą przez
burze jak czołgi...z uśmiechem pomimo...
Wiersz mi się podoba :)