Serce
Leopoldowi Staffowi i jego dziedzictwu...
Wykuję sobie serce nowe.
Serce harde, twarde, stalowe.
Serce, co przetrzyma życia znój
I przetrwa, ach, przetrwa smutek mój!
Ogień moich wspomnień się pali,
Moja przeszłość w gruzy się wali.
Gdzie się podział ten, który mną był?
Zmiażdżony już został w proch i w pył!
Serce swoje z ognia wyjmuję,
Na kowadło rzucam, formuje
Uderzeniami mego młota!
Niech zginie ta słabość - tęsknota!
Nowe kształty serce przybiera.
Wspomnienie miłości umiera...
Ach, to nowe musi być mężne!
Na wskroś tajemnicze, potężne!
Czuję w sobie nadzieję - to znak!
Wiem, że będzie dobrze - właśnie tak!
Już usuwam z serca słabości
I rozświetlam chłodne ciemności!
Jednak wiem - wy nie uwierzycie.
Ja naprawdę zmienię swe życie,
Bo kuję sobie serce nowe!
Serce harde, twarde, stalowe!
Komentarze (4)
jestem pod wrażeniem, piękny wiersz i tli się w nim
nutka nadziei...pozdrawiam
albo tyłek albo serce:) podobno zostaw jakąś wadę na
pokaz, wiesz oco chodzi
Czysta poezja,to więcej niż Staff! Uwielbiam taką
poezję i gratuluję!
Pięknie piszesz ,
ale nie kuj serca ani hardego , ani stalowego , wpleć
miłość w swe słowa...