Serce bijące blaskiem księżyca
Promieniami słońca
ogrzewam myśli,
roztańczonymi snami
odganiam chmury.
Pastelowym uśmiechem
rozjaśniam dni,
cichym westchnieniem
żegnam zachody.
Miarowym oddechem
odmierzam chwile,
w źrenicach zamykam
minione zdarzenia.
Wskazówkami zegara
przemierzam czas,
zastygam w bezruchu
na cichy szept wspomnień.
Gwiazdozbiorami chwil
upiększam istnienie,
spadającymi gwiazdami
mnożę marzenia.
Codziennie tonę
w bezkresie nieba,
pozwalając bić sercu
blaskiem księżyca.
Komentarze (7)
Trzeba marzyć! Trafnie dobrane słowa.
pięknie napisany "pastelowym uśmiechem rozjaśniam dni
"dużo takich uśmiechów życzę i pozdrawiam:-)
Ładnie, podoba mi się Twój rozmarzony wiersz.
Z przyjemnoscia przeczytalam Twoj wiersz.Podoba mi
sie.Pozdrawiam:)
Wiersz bardzo zmysłowy potrafi rozbudzić wyobraźnię
czytelnika. Miło było przeczytać. Pozdrawiam:)
Sam tytuł nieco bezsensowny - reszta mocno egzaltowana
i przerysowana.
Pogoda ducha i wewnętrzna siła pozwala rozpędzić
chmury i sprawić,że niemożliwe staje się
możliwym.Wrażliwość,i promienny usmiech potrafią
otworzyć niejedne drzwi.Pozdraiam serdecznie.