Serce wciąż głośno woła
Serce wciąż głośno woła
Spacer o świcie, mgła nad rozległą tonią
Trawa rosę strząsa z siebie jak dreszcze
Samotny spacer, piesek u nogi moją
bronią
Zasłuchany w przyrodzie która trwa
wiecznie
Chcę podarować tobie to ranne piękno w
sekrecie
Pragnę objąć w dłoniach chmury z nieba
Za chwil parę słońce i myśl w zenicie
Krzyczę szczęśliwy, dla ciebie chce mi się
śpiewać
Tak bardzo tęsknie za pisaną rozmową
Buduje w barwach mój mały świat wokoło
Frezjami barwą i zapachem pachną słowa
Śpiewam je tobie, serce wciąż głośno woła
Serce każdego dnia ciebie woła i woła
Wołanie trwa nieskończenie lat wiele
Wysypuje ścieżkę barwnym kwieciem
Tylko echo, w moich słowach się chowa
W przyjaźni tkwię samotnie jak kołek w
płocie
Miałaś zostać i nie odejść ode mnie wcale
Zamilkłaś, jak kamień wrzucany , kręgi na
wodzie
Samotny spacer, tęsknoty, tak już pewnie
zostanie
Słowami poezji dotykam ciebie w
marzeniach
Autor:slonzok
Komentarze (5)
Znajdziesz mnie w tęsknocie,
która wkrada się w wiersze,
w pragnieniach kiedy potrzebuje serce,
w marzeniach gdy nieba sięgają,
i w swoich wierszach,które radość sprawiają.
Pozdrawiam cieplutko!
Marzeń nikt nam nie zabierze!
Piekny spacer o poranku.Piekny wiersz.Piekny Ty
poeto.Pozdrawiam serdecznie+++
"Miałaś zostać i nie odejść ode mnie wcale" smutno,
ale bardzo ładnie
Pięknie te tęsknoty ukazałeś.
Przyroda zawsze jest piękna,nawet we łzach.Ale
najpiękniej wygląda rano,gdy budzi się do życia.