z sercem w temblaku
pogłaszczę ciszę tamtego czasu
umilknę teraz na sekundę
i spojrzę w niebo - jakie cudne
stałam przy oknie
padał śnieg gęsty a dzień
następny pomimo wszystko
był w innych miejscach bardzo słoneczny
i skrzypiał śnieg i straszna cisza
w eterze w domu na ulicach
jechały tylko ciężkie auta
dymiące smutkiem w kolorze khaki
mój mały synek tego nie widział
ale wyczuwał napięcie mięśni
kopał bez przerwy i się wiercił
stałam przy oknie
z sercem w temblaku - mój dom
mój las i dąb nad rzeką -
moja poezja i moje niebo!
Komentarze (26)
Przywołałaś wspomnienia, dla wielu zbyt tragiczne,
żeby zapomnieć.
Pozdrawiam
Czytelny przekaz, przywołujący wspomnienie
niepewności sprzed trzydziestu ośmiu lat.
Napisałabym raczej "z sercem na temblaku" niż "w
temblaku", ale to nie mój wiersz. Dobranoc:)
Witaj Halinko. Wiersz z takich, które trzeba poczuć, a
nie oceniać.
Miałem wtedy 15 lat i byłem na tyle dorosły, żeby
wszystko rozumieć, chociaż mojej rodziny stan wojenny
nie dotknął.
Gdy próbowałem córce (teraz 23 lata) kilka lat temu
przekazać, o co wtedy chodziło, to córka tak mi mniej
więcej odpowiedziała.
- Tato, dla mnie stan wojenny, to jest taka sama
abstrakcja jak to, że ty w moim wieku nie miałeś
komórki i laptopa.
Widzisz Halinko, jedno pokolenie i abstrakcja.
Fajny masz tytuł. A czytałaś mój "Serce w lodówce?"
Pozdrawiam wieczorowo :):)
Zdarzył się taki dzień
co na Polskę rzucił cień
i ciemność nas otuliła
stan wojenny ogłosiła
Dobry wiersz , pozdrawiam serdecznie.
...oj ciszo, ciszo... przywołałaś nastrój tamtego
czasu, i jak jeszcze.
Tak, wiele odebrali w jednej chwili... zasiali
strach i niepewność jutra, a innym już na zawsze
okaleczyli serce.
Też stałam przy oknie w biurowcu na 4 piętrze, a
dołem toczyły się tanki, a moja córka miała 3 latka i
była w przedszkolu i nie wiedziałam co się zaraz
wydarzy??? dokąd jadą te czołgi???
A serce w temblaku, to serce zranione, ale również
... otulone opatrunkiem, z nadzieją ozdrowienia.
Poezję i niebo uczyniłaś tożsamym, jak dwie
równorzędne miłości, jak balsam na wszystkie
niedostatki i okaleczenia... Wiem, że ten wiersz
jeszcze dopieścisz, ale mnie trzyma mocno już teraz.
Dobroci wszelkiej i Świąt świątecznych,
spokojnych(robię trochę dłuższą przerwę tu, tak bywa
czasami)
Pamiętam ten dzień. Trudno go zapomnieć, chociaż
minęło tyle tal. Pozdrawiam serdecznie.
Przypomniałaś ważną rocznicę, na duże TAK, pozdrawiam
ciepło.
Trzynastego grudnia roku pamiętnego,
dzieci teleranka nie oglądały,
rozpoczął się czas stanu wojennego,
dla wielu z nas smutne lata nastały.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego wieczoru :)
Dlaczego nie ma?
Mnie się podobają stonowane emocje.
W tamtym trudnym czasie, gdy nie było wiadomo, co się
wydarzy peelka pewnie widziała to wszystko bardziej
dramatycznie, choćby ze względu na stan pod sercem.
ten wiersz, raczej nie ma w sobie nic do podobania,
pozdrawiam i dziekuję za poczytanie.
Słowo "szeleścił" być może zmienię, musze pomyśleć
spokojnie, wiersz jest bardzo świeży.
Podoba się.
Jedynie nie pasuje mi /szeleścił/
Pozdrawiam :)