W sercu szarość
lata
odpłynęły w siną dal
za horyzontem
kolor czerwieni
jest intensywniejszy
szarość w sercu
na dobre
się rozpanoszyła
łokciami rozpychając
na boki
dojrzałam jak owoc
w pełnym słońcu
by delektować się mną
lęk przed tym
co mogłoby być
spokoju mi nie daje
oczy pełne łez
tylko kolor
za horyzontem
jest taki sam
a życie moje
u schyłku jesieni
z nadzieją w dal spogląda
przed domkiem usiadłam
ścielą się dywanem krokusy
przed bramką stanął
starszy pan
przepraszam czy mogę
mam kawę przy sobie
ależ proszę
nastawię wodę
zdobyłam się na odwagę
Autor Waldi
Komentarze (13)
Ślicznie, pozdrawiam serdecznie.
Ależ pięknie:) Pozdrawiam serdecznie.
Ładnie to Waldku ująłeś... pozdrawiam
Może wizytę MIŁOŚĆ złożyła,
życie stanie się wprost kolorowe,
do tego czasu o NIEJ marzyła,
teraz jej zacznie zawracać głowę.
Tak się niechcący wydarzyć może,
wpierw kawa a potem już wspólne łoże.
Fajny wiersz Waldku. Serdecznie pozdrawiam
życząc Wam miłego wieczoru :)
Bardzo dobry wiersz. Brakuje bliskości ludzi i
spontanicznych spotkań. Pozdrawiam :)
Dobry wiersz. Boimy się, w tej sytuacji jak istnieje,
spotkań.
Pozdrawiam ciepło :)
Miłość, bliskość - rozpraszają szarość codzienności.
Pozdrawiam radośnie ze słonecznym uśmiechem,:)
Odważna góralka :)
Pozdro Waldi :)
Życiowy wiersz bardzo podobny tematyką do mojego
ostatniego. Może to owe przedwiośnie skłania do takich
życiowych refleksji?:)
Pozdrawiam.
Marek
tylko bliskość drugiego człowieka tę szarość może
rozgonić.
Dużo szczęścia życzę pozdrawiam
Zawsze ze soba mam kieliszek , nie zebym zaraz na
wodke czekal, ot moze ktos wody zapragnie to bede mial
w czym podac...:)
Hmm... Wiele szczęścia na nowej drodze życia!