Sergiusz Jesienin – 2 wiersze
Вечером синим, вечером лунным
Wieczorem cichym i księżycowym
Byłem ja kiedyś pięknym i młodym.
Niepowtarzalne. Nie utrzymałem.
Wszystko gdzieś obok mnie przeleciało...
Serce wystygło, wyblakły oczy...
Błękitne szczęście! Srebrzyste noce!
Вот уж вечер
Już wieczór i rosa
Błyszczy na pokrzywie.
Ja stoję przy drodze,
Oparty o iwę.
A nasz dach oświetla
Biały blask księżyca,
Z daleka gdzieś słyszę:
Płynie pieśń słowicza.
Dobrze mi i ciepło,
Jak zimą za piecem.
Widzę – stoją brzozy,
Jak ogromne świece.
W dali płynie rzeka,
A za nią, za kładką,
Senny stróż stukocze
Uschniętą kołatką.
Komentarze (26)
pod wrażeniem,
pozdrawiam.
rosyjska dusza przejrzysta po horyzont, pod otwartym
niebem to dopiero można się zgubić... Pozdrawiam
gratuluję - piękny przekład :-)
pozdrawiam
bardzo ładny wiersz ..
Super tłumaczenie :)Podjąłeś się nie lada wyzwania i
wyszło jak dla mnie pięknie :)
Poziadrawiam serdecznie :)
Rozmarzyłam się...Ładne! Pozdrawiam :)
Dzięki w dwójnasób. Za przekłady i za dowód na to, że
tacy poeci jak Jesienin są wciąż 'żywi' :)
Dziękuję za liczne wizyty. Jednak Jesienin to jest
marka i nawet w moim przekładzie się podoba.
dodzio - Nie boję się odpowiedzialności. Czytelnikom
się podoba, a Jesienin nie żyje...
tłumacz odpowiada przed autorem i odbiorcą trudne
zadanie
pozdrawiam
Ładny obrazek pokazałeś słowami. Pozdrawiam :)
To nie u Ciebie przepraszam.
Zapomniałam zostawić punkt.Przepraszam.
https://www.youtube.com/watch?v=43GvzUIArFI
:)*
Piękny przekład. Miłej soboty:)
Ładnie.
Pozdrawiam.