Z serii Pamiętnik Mordercy...
siedzę znowu w zaułku mym
czekam znów
na wilka
złego
każda kobieta
przypomina mi jego
przebiega jedna
jakaś zamazana
zakłopotana
zostawiam ją
patrze znów ta sama
i jeszcze jeden raz przebiega
coś jest nie tak
przecież nie biegnie przez świat
spoglądam na ziemie
zimny deszcz na nią się leje
stoję w zaułku mym
w czarnym płaszczu stoję
i zimnym wzrokiem
przelewam myśli swoje
nie widzę świateł
nie widzę drogi
czytelniku drogi
spójrz za siebie
może stoję właśnie
przy twoim ciele
patrz za siebie
może właśnie
spoglądam na ciebie
teraz cisza
widzę twój strach
masz czego się bać
możesz biec
nie uciekniesz od zagadki mej
ale to tylko twój sen
zbudzi się wreszcie
bo zabiję cię
otwierasz oczy
to zły sen
po mym umyśle kroczył
teraz spójrz za siebie
z nożem na twym łóżku siedzę
nie wiesz co robić
krzyczysz
wbijam ci go prosto w głowę
nie żyjesz już u boku żony
budzisz się spocony
nie wiesz czy obok ciebie
właśnie nie siedzę
teraz zobacz do swojego sumienia
jedno ciało dwa oblicza
morderca w ciele majsterkowicza
ubieram się
zabieram nóż
wychodzę znów
morderca się obudził
majsterkowicz zapadł
w wieczny sen
Komentarze (3)
czytam ,czytam ...i jedyna myśl"wyjśc z siebie i
poszukać dawcę organów"...coś z tym wierszem można
jeszcze zrobić bo ....troszkę jak flaki z
olejem...skrócić ,opraiwć -troszkę się
pobawić.pozdrawiam sedecznie
prawdziwy koszmar :)
naogladales sie koszmaru ale zgrabnie nam to
przekazales, brrrr...bron Boze takich snow!