Z serii Pamiętnik Mordercy...

W czarnym płaszczu siedzę znów
Czuję ten swąd
Wyglądam przez okno
Deszcz krwi padać zaczyna
Widać że mój brat się zbliża
Wybiegam z pokoju
Idę w dół
Niczym czarny anioł stróż
Na spotkanie z bratem pędzę ono tuż
Biegnę i widzę go już
Stajemy obydwoje
On ma pistolet
Ja jedynie nóż
Patrzymy się na siebie
Potem na krwawą ziemie
Nie wiemy co zrobić mamy
Przechodzi dziewczyna przez środek nam
Patrzymy się nadal
Czytam w jego snach
Zabić już czas
Krzyczy raz
Zabić nareszcie czas
Wyciąga broń strzela w nią
Podbiegam ja
Największy morderca dnia
Łapie ją, ona mnie ściska czule
Uratuj mnie, proszę
Wyciągam nóż
Mówię jej
Zabiję cię już
Ona wyciąga nóż
Wbija mi go pod gardłem tuż
Przerażony się oddalam
Mój brat śmiejąc się nagle pada
Kobieta mała
Ale niezła z niej cwaniara
Nie mogę uwierzyć w to
Krwawię ja
Największy morderca dnia
Patrze się na nią z nienawiścią
Wyciągam nóż
Biegnę już
Zamachuję się
Trafiam prawie ją
Ona schyla się
Haka mi podstawia
Krzyczy do mnie z nie oddala
Chciałeś mnie zabić?
Teraz masz
Ja stanę się mordercą i to raz
Psychicznie chora
Psychicznie pogrążona
Staje przede mną
Z nożem w ręku
Na śmierć gotowy jestem już
Głowę ku ziemi daje
Egzekucje mam
Ja się nie podajeeee!
Uderzam raz
Na ziemie pada
Skacze na nią
Unieruchamiam
Wyciągam nóż
Widać moje krwawe oczy
Lecz co mi po umyśle kroczy
Ręce jej odcinam
Gardło jej podrzynam
Brzuch rozpruwam
Wnętrzności rozbudzam
Nie żyje już
Na pewno mój czas już tuż
Brat leży i nie żyje już
Ja idę do siebie po wykonanej robocie już
Nagle czuje ból
Duży szarpiący się ból
Gorąco mi
Nie czuje nic
Patrze się na dłoń
Nie mam jej
Bajeczka się powtarza
Odbicie mnie dorwał
A właściwie odbicia
Wcielenie diabła
Strzeliło
Wcielenie ofiary prawie zabiło
Wcielenie mordercy umiera
Tak jak wszystkie jego nie winne istnienia

autor

Qiuzo

Napisany: 2006-03-07 Dodano: 2009-07-29 10:24:11

Ten wiersz przeczytano 707 razy

Oddanych głosów: 2

Rodzaj Nieregularny Klimat Zimny Tematyka Śmierć

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie