SEX O PORANKU
Moja ukochana
Grzesznym okiem spoglądam
z rana przebudzony
Twardy, gotowy
myśli tysiące
Dotknąć przytulić
Leży tu
leży obok
Sięgam nie pewny
dotykam
Czuję dreszcz
Zatapiam
Usta w jej wilgoci
smakuję
Przywieram mocniej
ekstaza
Sięgam dna
w głowie huczy
Wydaję pomruki
pusta
Odrzucam w kąt.
Flaszka z rana.
autor
Psiupsiułek
Dodano: 2011-07-27 10:27:19
Ten wiersz przeczytano 2795 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Psiupsiulku,dalam sie nabrac,juz Cie lubie.
Pozdrawiam+++
a, morał jest taki: SZANUJCIE SIĘ RODACY!
oooo ale się zadziało pozdrawiam
A to się działo...he,he...pozdrawiam serdecznie...
Sorki moj drogi, cos Wena mnie opuscila, moze jutro
cos napisze
He,he...dzieki, usmiechnelam sie
Po ekstazie z pustą kochanką, kac może być dużo
większy. Głowa pęka słuchając przez resztę dnia
głupot.
Po ekstazie z pustą kochanką, kac może być dużo
większy. Głowa pęka słuchając przez resztę dnia
głupot.
Uśmiałam się dobre pouczające słowa muszę się zgodzić
z lojka .
huczy, huczy, ale po ekstazie z kochanką człowiek się
szybciej pozbiera i jakby radośniejszy, a tu bracie
kac murowany:))
Czasami lepsza pusta flaszka niż pusta kochanka.
pomysłowe...chociaż nie wiem, czy to warto tak
zaczynać dzień ;)