sic! ostateczny test u progu...
pustka w sakiewce wprowadza niepokój
w stan magazynowy twoich szaf
innym rekwizytom kończy się ważność
czy to ma być ta twoja "konieczność
zmian"?
stan konta wykpił boleśnie stan ducha
spada tolerancja na serwis róż
nic mi nie powiesz już miłego
z rzęs radykalnie znika tusz
żart z nocy już nie taki rześki
szelest w przeponie i krnąbrna
codzienność
[o którą jak zwykle przyjdzie mi rozbić
głowę, jak mniemałem dosyć
myśloszczelną]
w nagłych przypadkach tąpnięć libido
akt do znudzenia przypomina zapaść
[takie to k... kardiologiczne]
centralny mięsień już tak nie pracuje
choć lat temu kilka był pracoholikiem
teraz z zasiłku twoich wyrachowań
nie ma szans przeżyć przez kolejny
weekend
[tłumaczę to sobie nazbyt hormonalnie
stłuczony wazon dosadnie zaprzecza
przecież testo i proge to bieguny polarne
nic wspólnego nie mają z
międzyobcowaniem
obojga pomyłek]
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.