Siedąc przy oknie...........
Siedząc przy oknie
widze jak ulice w sen zapadają.
Jak gasną świtała,
lampy się zapalają.
Gwiazdy na dłoni policzyć mogę,
jednak o smutku zapomnieć nie mogę.
Dane mi jest otulać się kołdrą
w samotnym domu pełnym ludzi.
Spoglądać na szczęście skrzywdzonych
ludzi.
Odwzajemniać uśmiechy ponurych obrazów.
Śmieć się i klaskać z głupich pokazów.
Ja tak już nie mogę!!
Żyć nie czując tego!
Chce być sobą
i nie udawać że jestem inna osobą.
Życie przesypuje się jak piasek w
klepsydrze, jak woda w strumieniu pędzi bez
tchu.
Proszę, choć na minutę zatrzymajcie je, bym
poczuła radość, życia
posmakowała..........
Cóż mam począć gdy drzemie we mnie tylko
takie jedyne marzenie??
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.