Siedem łez późnego lata
Posłuchaj tego proszę
Posłuchaj tego teraz
Wskrzesisz gdzieś martwą wróżkę
Przyjdzie do ciebie
Przyniesie ci zew
I pieśń Księżyca
Zedrze pleśń spomiędzy palców
Poczujesz serce znów w piersi swej
Odnajdziesz dla siebie miejsce
Choćby i tylko w filmie
Ścieżka życia, młoda i urocza
Trąca smakiem malinowych chórów
Trąca chlebem urodzajnych pól
Szuka między brzozy szumu dni potulnych
Szuka między wierzby poszumiałych chwil
W pokraczny świt
Pachnący wrzosami
Wróżka wraca, by żyć
Między umysłu mgnieniami
Siedem uśmiechów późnego lata
Komentarze (6)
wróżki, wrzosy, siedem uśmiechów/łez późnego lata...
uwielbiam takie baśnie... :):):)
pozdrawiam:)
piękna poezja ale u tego Autora zawsze nowe treści
Wprowadziłeś w piękny i przyjemny nastój. Ciekawie
dostrzegasz te siedem uśmiechów późnego lata.
Pozdrawiam:)
Piękny optymizm :)
Pozdrawiam
Piękny gdy "wejdzie" się emocjami w ten wiersz czuje
się zapach tego lata tych wrzosów o poranku i kropli
rosy...marzenie:)
wiersz.. tak myśle osobisty ...jest w nim wiara
oczekiwanie i doznania żeby się spełniło ...pozdrawiam