Sierpień
W sierpniu świat cicho pachnieć zaczyna
słodkim fetorem gnijącej jesieni
i niby lato jeszcze nas trzyma
pomrukiem słońca, lecz my już wiemy:
Choć w sierpniu dziewczętom ramiona
jeszcze
błyszczą słonecznym, sierpniowym potem,
ich usta nadal spragnione pierwszej
sierpniowej, słonej, wilgotnej
pieszczoty,
to mimo wszystko coś przypomina,
że lato schyla się w stronę końca,
może dlatego, że nużyć zaczyna
pustą spiekotą omdlałego słońca.
Komentarze (12)
cii_szo,
dziękuję Ci, jak nie wiem co,
za wsparcie, poparcie i gromkie, słoneczne, r a d o s
n e okrzyki!
Dla wzmocnienia efektu naszego protestu proponuję
podkład muzyczny pt. Lambada.
:)))))
Autorze, uprasza się o wyrozumiałość :)
Mnie nie tęskno jeszcze do jesieni
ale wiersz i owszem na plus
KOBITO kochana, nie jestes sama! Ja z Tobą! Precz z
jesienią! Niech zyje lato, upały, słońce, woda,
krótkie spodniczki, szorty, morze!
wiersz da się czytac, ale w październiku:))) Wybacz,
Słońcu zabraniam mdleć:)))
Ludzie, co z Wami jest?! :))
Mnie tam nic, absolutnie nic nie zaczyna pachnieć
jesienią,a już na pewno żadnym jej zgniłm fetorem.
I nic, absolutnie nic nie
przypomina mi schyłku lata
Wiadomo, jesień jest nieunikniona, ale po co już teraz
zaprzątać sobie tym głowę, i "potęgą" myśli wywoływać
już dzisiaj "wilka z lasu"?!
TERAZ jest jeszcze lato w pełni, i niech zostanie jak
najdłużej, żeby nacieszyć się jego energią, naładować
do pełna akumulatory na
wielomiesięczne chłody/deszcze jesieni, na
pluchowatą/bezpłciową zimę i pełną fochów wiosnę.
Ale, róbta co chceta, ja zostaję przy moim ukochanym
lecie, i nie dam się wciągnąć w zbiorowe zaklinanie
jesieni!
:)))))
Ufff, plusa nie będzie;))))
Lubię lato, ale nie tak gorące. Sierpień to już prawie
zapowiedz "złotej jesieni"
Pozdrawiam :)
a ja czekam na jesień
Jesień bywa często "złota" i wtedy jest barwna i
romantyczna.
Udanego dnia.
Rozumiem. Pozdrawiam:)
Rozumiem. Pozdrawiam:)
@krzemanka - spoko, nie gniewam się, ale tak osobiście
to taka regularność mnie nudzi, chyba że popełnia ją
Mickiewicz. Może wynika to z faktu, że przygodę ze
słowem poetyckim zacząłem od tekstów rockowych, nie
stricte poetyckich, i po prostu lubię tę chropowatość,
którą daje takie niespodziewane wypadnięcie z rytmu.
Podoba mi się ta zapowiedź schyłku lata. Msz po
wyrównaniu całości do dziesieciu sylab we wszystkich
wersach wiersz by zyskał. Np zamiast "gnijącej" czytam
sobie "stęchłej"
a w piąty wers
"Chociaż dziewczętom ramiona jeszzcze"
i "ósmy"
"sierpniowej, słono-mokrej pieszczoty," .
Gdyby skorygować jeszcze ostatnie dwa wersy, byłby
rregularny dziesięciozgłoskowiec. Mam nadzieję, że
autor wybaczy mi te czytelnicze sugestie. Miłego
dnia:)
Mnie tam lato trzymie cały czas, a jesień słoneczną
uwielbiam.
Pozdrawiam :)