SIŁA
dziesiąte
zmarznięty wzrok
oparty o pas zieleni
w rozpuście ciasno
po godzinach
nie proszona
wciska się promieniem
asekuracyjna miłość
pomiędzy smrodem
a zapachem ciepła
w półkwadracie
wygląda "sexi"
tak szczekają
do psów nie podobni
penetrujący dziewiczość
morderczy goryle
w skroń ducha wklejona fałda
na maleńkim czole iskrą odstaje
zabawne
jak odważna
w tym upokorzeniu
niewinność
sobą pozostaje
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.