Siła dla siły później
Tkwi w tym wiatr przywoływany dreszcz
przychodzi nieba poznanie
z cennym wierzeniem noszonym skarbem
prywatną prawdą jej słodyczy wdrażaniem
choć jest o obliczach róży
jej cierń upiększany
snem zwycięstwa
pychy bo
wobec bezkresnych gwiazd wrażeń
tam stare istoty natury ksiąg pamięć
niczym to są góry poszukiwane
motyle pokornej inspiracji w sercu małym
a na szczytach zmagania cienia ze
światłem
walcząc o los poranny niedotarłym
mogę to bóg jakby skrzydła
posiadane tylko srebrem
jednak ja też jakoś zachowam
mnóstwa oraz z dobra ładne
Komentarze (41)
super :) podobają mi się te motyle pokornej
inspiracji... :) miło Cię znowu czytać :)pozdrawiam
Pogodnego dnia życzę :)
Wpadłem, aby jeszcze raz przeczytać Pawle. :)
Z uwagą przeczytałam, pozdrawiam cieplutko :)
dobry wiersz pozdr
pani Sikorska ten wiersz zasłużył na taką liczbę
głosów
Życzę Tobie Pawle, aby motyle pokornej inspiracji
pozwolą Tobie napisać ten wiersz od nowa, w bardziej
zrozumiałej formie. :)
Pozdrawiam serdecznie
serdecznie pozdrawiam
nie wiem skąd tyle głosów...
panuje tu wielki bałagan myśli...
Zapisując własne myśli warto je przed przelaniem
na papier uporządkować, by nadać treści sens,
żeby czytelnikowi sprawić przyjemność w odbiorze.
Pozdrawiam :)
Jak zawsze ciekawy i dobry tekst
Pozdrawiam:-)
Niepoprawny - składnia nadal szwankuje, dlatego trudno
wyłuskać istotę rzeczy:)
dla mnie to skład okrągłych zdań ledwo co związanych
po prostu lepiszcza wiążącego brak
Witaj,
znowu dałeś popis tajemniczych zapisów własnych myśli.
Coś tu znowu znalazłam;
"na szczytach zmagania cienia ze światłem..."
Dziękuję za ostatni komentarz.
Miłego dnia.
Pozdrawiam.
Daleko widzisz a to nie kazdy potrafi;)
W Twoim pisaniu jest dużo chaosu i to od dawna nic się
nie zmienia, np. ten wers
" bo
wobec bezkresnych gwiazd wrażeń
tam stare istoty natury ksiąg pamięć."
Nie wiem, czy po napisaniu tekstu czytasz przed
wklejeniem, a warto sprawdzić, czy nie ma czego w
powietrzu, czego czytelnik jednak nie widzi.
Czytając po swojemu, swoje wyczytuję.