Siła erotyku
Przychodzi wieczór
Ty stajesz w drzwiach mego pokoju
Ja tylko czekam rozpalona
Pożądasz mnie jak każdego dnia
W Twych oczach widzę żądze…
Podchodzisz do mnie stanowczo
I znów czuje twój Oddech
Kolejny dreszcz przeszywa me ciało
Tak bardzo Cię pragnę
Rozpoczynamy rytuał
Poklei spadają na ziemie
Sweter, bluzka, Twoja koszula…
Rozgrzani swym pragnieniem
Ogrzewamy swe nagie ciała
Twe gorące dłonie wędrują po moim ciele
Znajduj najbardziej czułe miejsca…
Lecz jeszcze nie czas…
Obdarzam Cię pocałunkami
Gryzę Twą szyje jak wampir …
I słyszę twe jęki rozkoszy…
Coraz bardziej podnieceni
Czekamy jeszcze chwilkę
Oddechy coraz szybsze i szybsze….
Płomień coraz większy…
Zaczyna błagać o to abyś go ugasił
Tak bardzo to lubisz gdy się zwijam
To bardziej Cię podnieca i
wchodzisz….
Jesteś we mnie!
Nareszcie razem złączeni!
Pożar ugaszony !
Ubierasz się i wychodzi
Ale wiem ze wrócisz jutro….
Niech ludzi myśla co chcą!
Komentarze (2)
no i popieram niech myślą co chcą a zapewniam Cię że
obojętnie co będą pisali to w pamięci będą mieli te
sceny ze swojego życia właśnie takie jak opisałaś
tylko oczywiście duma i strach nie pozwoli im tego
opisać Ty jednak przełamałaś te dwie cechy i to
zrobiłaś gratulki :)
Buśka
Heh jak juz móiłam na żywo podoba mi sie:D
I niech myślą co chcą...