Siła wyrazu
Wiecznie markotny Marek z Grzybowa,
grzybów nie trawi - boli go głowa,
ale gdy smutas żonkę
uprasza o golonkę,
wtedy wręcz ćwierka przyjemne słowa!
Wiecznie markotny Marek z Grzybowa,
grzybów nie trawi - boli go głowa,
ale gdy smutas żonkę
uprasza o golonkę,
wtedy wręcz ćwierka przyjemne słowa!
Komentarze (32)
Pomysłowo golonka i grzybki można razem:)narobiłaś
smaku:)pozdrawiam serdecznie.
wie co dobre i zachwala
Pozdrawiam serdecznie:))
Cóż, golonka dobra jest ;-))
Pozdrawiam :)
niczym
ty lubisz grzyby
ale nie w chacie
kiedy ja zajadam golonkę
w grzybowej smażonce w:):)
dziękuję za uśmiech pozdrawiam
Gdyby chodziło o gołą Lonkę, to nie zamienił bym Jej
na golonkę.
wywalamy :)
lub calkiem go wywalila:)
markotny i elastyczny:)
jeden lubi grzybki,
drugi golonke:)
przecinek po zonce przesunelabym przed zonke,
pozdrawiam:)
Golonka zabija tak, jak muchomor,
sam w niej, cholesterol.
Pozdrawiam.
cały rok czekam na sezon grzybowy.
pozdrowionka Marce :)
Bardzo fajny limeryk! Pozdrawiam!
i jakież było jego zdziwienie,
czekał golonki on i jego podniebienie, ale to życie -
niespodzianka - na obiad muchomor
i to prosto z garnka.
Pozdrawiam serdecznie
a zona przez zoladek kroczy do serca i golonke zapewne
mu poda:)
super :)
pozdrawiam
I mu ślinka ciecze...ach mój smaku...żołądek piecze...
pozdrawiam