siodmego czerwca
w rocznice slubu mojej corki
Siodmego czerwca
gdy rano wstalam,
to moja corka,
slub wtedy brala.
Slub wtedy brala,
rzewnie plakala
ze swych rodzicow
z soba nie miala.
Ach nie placz,nie placz,
dziecino droga,
taka widocznie
jest wola Boga.
dzis mija szesnascie lat
autor
halinajaw1
Dodano: 2013-06-07 12:59:28
Ten wiersz przeczytano 1212 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Wiersz ma serce i duszę.
Pozdrawiam:)
Ale sercem i duszą była Pani razem z córką.
Miły komentarz - smutnej. Pozdrawiam
Otwierasz przed czytelnikiem świat swoich przeżyć...i
pocieszenie trochę jak w romantyzmie... :)
Niech szczęście nigdy ich nie opuści. 100 lat w
zdrowiu, życzę. Pozdrawiam
dziekuje za komentarze-pozdrawiam serdecznie
Dla matki dzieci, zawsze będą dziećmi. I każde ich
przeżycie jest jej przeżyciem.
Gratuluję rocznicy ślubu córki. Ślubu, na którym mogła
być pani obecna tylko sercem.
Pozdrawiam. (+)
Matka sercem jest zawsze przy dziecku, nieważne jak
jest daleko fizycznie..
Pozdrawiam i życzę Pani oraz córce wiele szczęścia..
:)
Smutny wiersz.Przykry również
brak rodziców w takim ważnym
dniu dla córki, ale w życiu
różnie się układa.
Pozdrawiam.
zawsze ktoś się smuci a inny cieszy i do alkowy jak
głupi spieszy
Pozdrawiam serdecznie
Szczęścia i miłości na dalsze pożycie, pozdrawiam
Oby tylko szczęśliwi byli. To jest też ważne.
Pozdrawiam
I tak zawsze twierdzę, jak umieściłaś w ostatnich
wersach. Wszystko jest w motek oplątane, a w realu
odplątujemy tylko swoją nić.
tego nie wiadomo, bo ja żałowałam i 30 lat
pomieszkałam!życzę wszystkiego najlepszego!
I nie żałuje?:))