Siostra
Ci, którzy są najbardziej swoimi braćmi i
siostrami
dość szczelnie oddzieleni swoją
innością.
Musisz się do nich przebijać.
Nie są jak ci, co to zaraz cię rozumieją
i nic w sumie od nich nie dostajesz
i wcale się nie poruszasz.
Ale z tamtymi jest inaczej, warto się
przebić,
warto odnaleźć braterstwo.
Czegoś silnie w tobie nie tolerują, może w
sobie.
Trudno na początku zacząć, ale po paru
piwach
to właśnie z nimi wypływasz na głębię,
z nimi stajesz się jednością.
Potem rozdzielenie, po rozdzieleniu znów te
luki.
Luki inności odkrywające rdzeń
podobieństwa.
Może to różne odmiany losu jednej duszy.
Naprawdę różne drogi, lecz ten sam los.
Los co odsuwa bliskich, obojętność i
samotność,
los wrażliwej duszy.
Z drugimi wszystko się zgadza, rozumiemy
się,
te same marki, szkoły, jest łatwo, a nie ma
źródeł
do których można się dokopać,
ale jest nagle różnica, obojętność, wręcz
wrogość.
Czasem trzeba wiele lat by to zrozumieć.
Z siostrą zgadzają się szczegóły,
jakby w czwartym pokoleniu jakiś gen
wspólnego przodka się odezwał.
Te same przed wodą lęki, śmiejącą się i
groźną
z zastraszonego narkotykiem mózgu.
Plamki w oczach brązowego koloru
jak moje własne.
Podobny wstyd i niewola, swoje własne
piekło,
poczucie humoru i moment załamania
oraz wezwania pomocy...
Dziękuję za komentarze. Tak się
zastanawiam. Ludzie czasem nas prowokują a
my piszemy wiersze. Na ile z tego jest
prawdą, obopólnym podzielanym wrażeniem.
Jeśli niewiele to my piszemy bajki,
jesteśmy śmieszni, aż się odechciewa pisać.
Ja bym chciał, żeby to dotykało życia. A
może to niepotrzebne? Tak myślę, że jednak
ten wiersz, czy tekst, to jest w jakiejś
części prawda. Mogę to na razie
potwierdzić. Codzienność potwierdza.
Bliskość chyba będzie podtrzymywana. Zawsze
jest chyba..
Komentarze (3)
"warto odnaleźć braterstwo" ciekawe przemyślenia
..."Może to różne odmiany losu jednej duszy.
Naprawdę różne drogi, lecz ten sam los.
Los co odsuwa bliskich, obojętność i samotność,
los wrażliwej duszy." często mam podobne wrażenie. Z
wiekiem rodzi się coraz więcej pytań a teoretycznie
powinniśmy być coraz mądrzejsi.... Poezja to sztuka a
więc i absrakcja. Dotyka życia, chociaż często
pośrednio. Pozdrawiam:)
Wiesz, ja w rodzinie jestem czarną owcą, ale siostry
zawsze na mnie liczyć mogą...Geny są mało
istotne,liczy się siostrzana miłość.Pozdrawiam
serdecznie.