Siostra jesień
O Pani Melancholio
Pani o dwóch twarzach
Co strojna w purpurę i złoto
przychodzisz
Z wzrokiem błądzącym w oddali
O Siostro w szarą zadumę ubrana
Niosąca owoce rudego kasztana
O włosach tycjanu barwami lśniącymi
Z szyją w jarzębin ciężkich koralach
Nostalgię rozsiewasz wokół
Pachnącą orzechów liściem
Twarz swą do słońca wystawiasz
Usta masz karminowe soczyste
Idziesz alejką nieśpiesznie
Siadasz na ławy krawędzi
Cisza się za tobą skrada
Niosąc w plecaku nić ,,babiej " przędzy
To znowu pod brzozą przystajesz
W mchu mokrym stopy układasz
Z wolna z tej wątłej przędzy
Wzory jesienne wyplatasz
Nie starasz się być znowu młoda
O siostro jesienna nie walcząca z czasem
Wsłuchana w przemijania serenadę
Ocierasz twarz z rosy srebrnej
Czy z łzy co spływa ukradkiem
Komentarze (24)
piękna, jesienna melancholia.
dawno nie miałem przyjemności Cię czytać.
pozdrawiam ArekBordo :)
Cudny wiersz, taka właśnie jest jesień, nieśpieszna i
kapryśna...
Przepiękny wiersz, po prostu nie mam słów :)
Pozdrawiam serdecznie +++
"Melancholia to szczęście bycia smutnym"
- Victor Hugo.
I łzy i rosa
Ładna melancholia
Pozdrawiam:-)
Piękny klimat :)
Pozdrawiam serdecznie :*)
kto to wie... łzy czy rosa ...wiersz ładny ...
Ładna jesienna melancholia Pozdrawiam:))
jesień nastraja nostalgicznie:)
pozdrawiam:)