Siostra śmierci- śpiączka.
Nie umiem ubrać w słowa tego co się stało... Kocham Cię Tato...;*
Bałam się spojrzeć na tą twarz- nie znałam
jej.
Przypominała raczej prześcieradło
zeszmacone przez życie.
Nie chciałam jej takiej, ale ona już mnie
opętała.
Żywiła się mym strachem.
Jak to się stało, że ona jest tą samą w
którą z takim uwielbieniem się
wpatrywałam?
Sama nie wiem.
Czuję się trochę jakbym przegrała.
Walkę o jego, a nie swoje życie.
Czasem się poruszył,
raz nawet na mnie spojrzał.
Tak bardzo chciałam by oprzytomniał,
ale on wciąż spał.
Okropny sen.
Jego też się bałam,
choć usilnie mego tatę wspierałam.
Myślałam, że się obudzi,
że ją pokona.
Siostra śmierci- śpiączka.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.