Siostro! Nareszcie jesteś.
...Aldar...
...oto przyszła Jesień.
Nieba uronię,
W kroplę farby się zamienię
aby szukać miłości
która w Tobie drzemie
Już nie boję się
skończyć jak zapałka
Razem z połową kraju
Znów zapadam na
sezonowe przeziębienie
zwane zauroczeniem
Ale swąd palonych liści
zawsze do mnie wraca
Przyszedł też czas płacić
za bycie stalowym pąkiem
Za prószenie śniegiem po
polach zboża sierpniowych
Płaczem latarń ulicznych
zatrzęsie się boskie sklepienie
A wszystko to tylko po to
żebyś wrócił na me podniebienie
...Jesień najlepszą porą na opijanie nieszczęśliwych miłości!...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.