Siostrze-część I
z tej samej matki i ojca jesteśmy
lecz między nami nić nienawiści
pielęgnujesz swe szczęście kosztem
rodziny
nie znam powodów, nie znam przyczyny
wbiłaś nóż w plecy, gdy stałam tyłem
niegdyś siostrzana miłość dziś staje się
pyłem
padam, dłoni by chwycić Ty nie
wyciągniesz
na barki do góry mnie nie podciągniesz
bezczelnie poddajesz próbie wszystko co
miałam
Ciebie, plany, wspomnienia i to co
kochałam
znasz moje zdanie, a los w rękach swych
masz
chcesz skreślić nas? proste, to
skreślasz
pamiętaj, że pomoc moją zawsze otrzymasz
bez względu na wszystko siostrzana
przyjaźń
zaplanowałaś wszystko i nie masz
sumienia
zniszczyłaś mnie, mój związek i moje
marzenia
tęsknie za siostrą i tkwię w niepewności
jesteśmy sobie obce choć tyle w nas
miłości
swe zaufanie w złym miejscu ulokowałam
muszę to znosić choć wcale nie chciałam
wyboru nie dałaś ani szansy obrony
dajesz do zrozumienia, że to czas
stracony
kopiesz gdy leże i nie masz litości
patrzysz na ból mój i moje słabości
masz alternatywę, lecz nie chcesz
naprawić
wolisz samą zostawić lub nawet zabić
widocznie siostra Ci nie potrzebna
ale pamiętaj.. rodzina jest jedna
Komentarze (1)
Bardzo pięknie to napisałaś. Rodzona siostra zawiodła,
ale masz mnie - siostrę z wyboru:*:)