siwy arkusz w galopie snu
od kiedy pije
nie czuje juz blusa
ani rak i nog po szesnastu godzinach
i soli w zupie
tylko dekiel
szczelnie od gory
przed zimnem chroni
i toba suko
autor
rubioguapo
Dodano: 2013-01-12 00:42:30
Ten wiersz przeczytano 936 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
To mi bajka, nie nazwałabym tak takiego życia i po co
tyle nienawiści. No, ale wiersz...ok. Pozdrawiam.
przykre to
no, bo przecież go prowokowała... oni zawsze tak
sprytnie tłumaczą każdą słabość..., każdy powód
dobry, by... 'bajka"- o 'miłości'
Ostro! Chyba bardzo bolało?
Ucieczka w alkohol jest najgorszą z możliwości
ukojenia...
Brakuje "ogonków": piję, czuję, rąk, nóg, góry,
tobą.