SKĄDINĄD...
W zimowym klimacie,
Podmuchu płatków sniegu,
Z wiatrem północy
Znalazło swój czas,
Miejsca pod dostatkiem,
Obudziwszy żar w sercu zduszony,
Makabreska do dopieszczenia,
Owali twarzy i kształtu karku,
Kiedy odpoczywasz...
A ja nie śpie, chociaż śnie
Kiedy tego potrzebuje...
Zbagatelizowanie emocji
Uruchomiło lawinę przygarnietych uczuc
Które, maja swe oblicza...
Komentarze (4)
bardzo ciekawie .. z pod lawiny uczuć trudno się
wydostać ..
W nim jest smak zdolny i miodowe gwiazd brzmienie.
Każde uczucie ma swoje oblicze. Pozdrawiam serdecznie
Bardzo intrygujący wiersz, a zwłaszcza "makabreska do
dopieszczenia". Interesująca też jest "lawina
przygarniętych uczuć". Pozdrawiam.:)