Skala porównania
Kiedy coś nas gnębi
I źle się czujemy
Szukamy współczucia
Gdyż z bólem żyjemy
Żalimy się wówczas
Do krewnych znajomych
Poszukując rady
Z jakiejkolwiek strony
Lecz często zaskoczy
Wtedy wieść ta przykra
Że przy niej nasz problem
To jest sprawa nikła
Nasz krzyżyk jest lekki
Niźli tamte krzyże
Nie mamy słów innych
Niż tylko, że wierzyć
Że sił nam nie zbraknie
I razem w tym bólu
Wspierać się będziemy
Wciąż czekając cudu
Smutno mi się zrobiło na wieść o ciężkiej chorobie znajomej osoby - stąd ta refleksja
Komentarze (16)
jeśli wyjdziemy ciała i skupimy się na odczuciach to
ból jest do usunięcia a jago odbicie w rzeczywistości
to już cud
Witaj,
dziękuję za odwiedziny.
Ale co z fantazją?
A teraz na poważnie.
Przykro mi, że cierpisz.
Często jest tak, że w bezsilności że nie możemy pomóc
bywamy bardziej nieszczęśliwi niż osoba, którą
nieszczęście spotkało.
Życzę wszystkim, których ten problem dotyczy poprawy
losu.
Pozdrawiam.
smutny :(
pozdrawiam :)
Smutny i zarazem mądry przekaz wiersza. Pozdrawiam :)
:) mądry wiersz
smutna refleksja:(
zyciowe smutne slowa pozdrawiam
Bardzo smutna lecz zyciowa refleksja Pozdrawiam
serdecznie Adelo
smutna i bardzo trafna refleksja, niech ta znajoma
osoba wytrwa w sile
Adelko to się nazywa emocjonalne wsparcie by odnaleźć
siebie w drugim człowieku i ofiarować pomoc
bezinteresowną Pozdrawiam serdecznie:))
Słusznie Adelo .Wspierajmy się, będzie życie lżejsze.
Pozdrawiam milutko.
to prawda, wystarczy odwiedzić sale szpitalne, by
poczuć się szczęśliwszym;)
Witaj Adelaa:-)
Jeśli człowiekowi ciężar plecy gniecie bądź drugiemu w
potrzebie, poczujesz się lepiej!
Piękna ludzka refleksja. Pozdrawiam na miłą nockę:-)
Tak bywa-człowiek użala się nad swoim losem, dopóki
nie spotka kogoś kto jest w gorszej sytuacji...
Ja na cud nie liczę,
raczej na lekarza.
W nim ratunek widzę
nie w dłoniach guślarza.