Skarb
Nie boli łza płynąca po twarzy
Z iskierką nadziei w oku
Za słowem lekarza wciąż marzy
O błogosławionym wyroku
Aż przyszedł w końcu ten dzień
Po nim noce bezsenne były
Gdy niewyraźny zobaczyła cień
Z którym wzrastały jej siły
Serce jeszcze mocniej zabiło
Biło tak przez dziewięć miesięcy
Gdy się szczęście zrodziło
Już nie chciała nic więcej
niech marzenia się zawsze spełniają
Komentarze (1)
Pięknie :), pozdrawiam