Skarga do Boga
Lekarz się skarży
że zdrowie szwankuje
sprzątaczka że płyn
przemazy zostawia
krawiec że znowu
ma życie dziurawe
ksiądz na skłaniających się
już przez Podniesieniem
Boże Szczęśliwy
który nigdy nie śpisz
skarżę Ci się na listy
stale nieczytelne
które Anioł przynosi
prosto spod Twej ręki
lekko rozmazane
jakbyś nad nimi płakał
że się serce wypisze
lub znowu nie zrozumiem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.