Skatowany pies:(
Nie potrafię zrozumieć ludzi,
bo jakim okrutnym człowiekiem być
trzeba,
by własnego psa skatować,
lub wywieźć do lasu i przywiązać do
drzewa.
Jakie to serce trzeba mieć zimne,
by przyglądać się jak
biedne stworzenie we krwi broczy,
bić go...kopać i przy tym patrzeć...
w jego tak wierne...błagalne oczy.
I słuchać tego skowytu...
w którym wyraża potworny ból i
cierpienie.
Gdy słyszę o takich przypadkach...
ogarnia mnie w ludzkość zwątpienie.
Bo przecież taki piesek nie rozumie....
dlaczego „pan” go ciągle
bije...
to i tak do końca jest mu wierny
...i dla niego tylko żyje.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.