Skazana.
Ja - twarda skorupa..
Przytłoczona kłamstwem, które sama
tworze..
Ja - zła, opętana rozumem, o zatraconym
sercu..
Bliska przepaści bezpowrotnych decyzji..
Skazana na Gehennę..
Gdyby ktoś podał dłoń ?
Na ile jest w stanie pomóc ?
Dla Niej..
Dla Skazanej...
Skona ?
Zdoła ?
Kiedy ?
A serce całe we łzach..
W poszukiwaniu rzeczywistości pomiędzy kroplami wina.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.