Skazana
Rosła w lesie na polanie
Choinka zielona.
Zatrzymały się tam sanie
i już ścięta ona.
Pędzą konie, janczar dzwoni
A choinka płacze.
To początek twej agonii
Wrona jej tak kracze.
Wiozą pannę wbrew jej woli
Do domu pięknego.
Będą ją tam w suknie stroić
Dla zbytku ludzkiego.
Już przybrana jest bombkami
Świąt się zaczął taniec.
Obłożona prezentami
Żaden z nich nie dla niej.
Stoi smutna tuż przy oknie
Lampki na niej świecą.
Choć ma ciepło i nie moknie
Z żalu igły lecą.
Minął tydzień, drugi, trzeci
Nowy Rok postarzał.
Wyrzucono ją do smieci
Tak ją człowiek skazał.
Komentarze (17)
Masz dobry pomysł. Może nie koniecznie zwrócic ale np.
posadzic w ogrodzie. :).
Nie chcesz, żeby jodła została ścięta,
wypożycz w doniczce i zwróć po Świętach.
Niech każdy to przed Świętami propaguje.