Skazani – inna droga do...
Tęsknota znacznie mocniej i szybciej zabija
niż myślisz
Poharatane serce woła w bolesnej katusze
Zraniona dusza serca w lód zmienia,
Jej dłonie palą dotkliwym ogniem,
Słowa głazem się stają, usta...umierają
Umierają myśli i szepty
Kamień rzucony prosto w oczy
Kaleczy ciało, zadaje rany
Sny stają się niczyje…
Ubezwłasnowolnienie
Ciał spalenie
Proch rzucony pod nogi
Krew i krzyk
Nicość i pył
Drżenie rąk ukrywa ból i lęk niespokojnych
dusz
A łzy są twierdzą niewinności
Nie ma czasu na wstyd
Nie ma czasu na trwogę
Istnieje jedynie nić śmierci
I wulkan krwi skazanych
Lawina cichych łez
I nieczystość obolałych serc…
Niewinnych serc skazanych na nieistniejący
cud
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.